sobota, 20 sierpnia 2011

Nocny trening

Bubek. Kot rasy uniwersalnej. Na zewnątrz ładny, w środku geniusz zła. Tym razem w nocy postanowił przemeblować kuchnię, bo w końcu zawartość szafki ładniej się prezentuje na podłodze. Oczywiście audytorium musi być, a skoro w nocy wszyscy śpią, to po cichu się tego nie da zrobić.

Tak więc, gdy zostaliśmy już obudzeni, poczłapaliśmy do kuchni i... [trzydzieści siedem przekleństw później] ...zaczęliśmy zbierać rozsypaną karmę i oddzielać ją od wkładów przeciwkomarowych. W międzyczasie uruchomiliśmy nasze eko-odkurzacze, które swoim psim zwyczajem dokładnie wyczyściły podłogę.

Kot okazał się jeszcze bardziej przebiegły. Otóż pochował kilka smaczków po kątach i postanowił się wziąć za eksperymenty naukowe polegające na sprawdzeniu jakie dźwięki wydają, gdy się je toczy po podłodze, albo gdy się je wygrzebuje z kłębowiska psich smyczy.

Uwierzcie mi, o trzeciej nad ranem człowiekowi się nie chce wstawać z łóżka. Ciężko jednak wytrzymać w tym hałasie. Na szczęście Desti stanęła na wysokości zadania i domyśliła się, co komenda "Sprawdź to!" może mniej-więcej oznaczać, bo po chwili usłyszeliśmy odgłosy uciekającego kota i psa chrupiącego smaczka.

Okazało się, że kot miał jeszcze kilka smaczków w zapasie, ale dzięki temu w trakcie nocnego szkolenia Desti bardzo dobrze nauczyła się komendy "Sprawdź to!". Chyba polubiłem te nocne szkolenia, mogę nawet rozpisać wstępny harmonogram zajęć: w nocy z piątku na sobotę ćwiczymy "Sprawdź to!", natomiast w nocy z niedzieli na poniedziałek tematem przewodnim będzie komenda "Zagryź!"...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz