sobota, 5 listopada 2011

Posłusznie obiecujemy poprawę w... posłuszeństwie :)

Dlaczego doba nie ma 48 godzin? Wtedy człowiek bezproblemowo znalazłby czas na wszystko. Na rodzinę, psy i pracę. A nawet na sen i obijanie się! Niestety, tak dobrze nie jest. Stąd nieco zaniedbany blog :(

Ale w końcu jest okazja, żeby nadrobić. Psy po treningu padły, mąż robi sobie poobiednią drzemkę, w końcu mam chwilkę dla siebie :)

W ubiegłą niedzielę po raz kolejny miałam przyjemność pojawić się na organizowanym przez nasz klub spotkaniu treningowym z Anetą Migas. Niestety, z powodu znikomej ilości treningów (wracamy do punktu wyjścia, znowu ten brak czasu!) niespecjalnie miałyśmy się czym pochwalić. Poza jednym - sam obraz pracy, skupienie Eksi na mnie i na tym co robimy, jej zaangażowanie i chęci - z tego naprawdę jestem zadowolona :)

Aneta wytknęła mi parę błędów, pokazała jak zacząć nowe ćwiczenia i jak rozwijać te, które już jako tako opanowujemy. Ponownie mamy więc pełne akumulatory. I solennie obiecujemy poprawę. Agility jest na pierwszym miejscu, ale czas na posłuszeństwo musi się znaleźć! :) 

Poniżej migawki (autorstwa Agaty Listowskiej) z tego cudownego dnia, spędzonego w równie cudownym towarzystwie :)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz